4383 dni

Dokładnie 4383 dni minęło od dnia mojej śmierci do ponownego narodzenia i ponownego zagrożenia utraty mojego nowego "życia". Po utracie nadziei odzyskałem ją ponownie, tylko po to aby osoba,która mi ją dała odebrała ją w dość brutalny sposób nie pytając mnie o zdanie....
Czy można wybaczyć ukochanemu to, że znowu przejdę przez to samo co kiedyś,ale mimo to będę kochał.
4383 dni, to czas przepełniony pustką, smutkiem, strachem, poznawaniem tego co nowe,przyjaźnią, odbudowanym zaufaniem i miłością.... miłością do ciebie.






1
2
3
4
5
6
7
8
9

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz