niedziela, 18 grudnia 2016

Prolog

Hejka:)
Ok. Ruszam z kolejnym nowym opowiadaniem. Trochę różni się od tych, które do tej pory napisałam. Osoby, które już coś mojego czytały szybko znajdą różnice, ci z kolei którzy zaczynają przygodę z moimi opowiadaniami od tego opowiadania za bardzo nie będą widzieć o co mi z początku chodzi.
Kiedyś pisałam w ten sposób, ale później dowiedziałam się, że ten mój aktualny styl pisania jest trudniejszy więc znając siebie nie mogłam pozwolić sobie na przepuszczenie takiej okazji aby spróbować czegoś nowego. I spodobało mi się tak bardzo, że kiedy zabrałam się za to opowiadanie czułam się jakbym stała obok i patrzyła tylko jak ktoś je piszę.
Mam nadzieję, że mimo moich wielu błędów, które za pewne tutaj wystąpią spodoba wam się ono i będziecie wyczekiwać na kolejne rozdziały.
****************************************************

(na początek polecam czytanie tego z tym utworem https://www.youtube.com/watch?v=1qlHMQGcFtk )

Każdy za pewne jako dziecko widział w jakiś specyficzny sposób swój mózg oraz jego zawartość. Jedni wyobrażali to sobie jako półki. Inni jako szuflady różnej wielkości i kształtu. Dla jednych była to książka, którą codziennie jakaś niewidzialna ręka zapisywała, a my tylko kiedy tego zapragnęliśmy mogliśmy po nią sięgnąć i odświeżyć jej zawartość.
Starszy pan, którego mijamy na mieście może uważać, że jego wspomnienia to stary film odtwarzany w niemym kinie. Pani ze sklepu z kolei powie ci, że to zdjęcia. Masa kolorowych zdjęć, które możesz obejrzeć w swojej głowie kiedy tylko najdzie cię na to ochota. Małe dziecko spotkane w piaskownicy wykrzyczy z uśmiechem na umorusanej buźce, że wspomnienia to pióra naszego Anioła Struża. I to na nich zapisana jest nasza pamięć i przeszłość.
Lekarz z kolei powie, że to część mózgu odpowiedzialna za zapamiętywanie przechowuje w sobie obrazy i nie tylko.
Teorii na ten temat jest wiele. Tak wiele ilu ludzi chodzi po świcie. Ale co zrobić gdy te wszystkie zdjęcia, książki, filmy, pióra, szuflady, szafki z jakiegoś powodu się zniszczą. Zostaną uszkodzone. W co wtedy wierzyć? Jak żyć z czarnymi obrazami za każdym razem, kiedy próbujemy sobie coś przypomnieć?
Pamięć ciała… to też za wiele nie pomoże. W jaki sposób dowiedzieć się, kim się było…?

Młody chłopak leżący na Sali szpitalnej otworzył delikatnie oczy rozglądając się dookoła siebie. Ostre światło raziło go w oczy. Jęknął cicho, ale nie przesłonił bolącego organu ręką. Widział znajome twarze, ale jakby trochę zdeformowane. Jego wzrok zatrzymał się na niskiej postaci stojącej w nogach jego łóżka. Brązowe delikatnie przydługawe włosy opadały na jego dziecięcą twarz. Przerażone brązowo-fiołkowe oczy spoglądały na niego. Uśmiechnął się delikatnie kiedy zobaczył, że chłopak na łóżku patrzy w jego stronę. Nie przejmował się tym, że na jego czole widniał wielki plaster, że jego warga była rozwalona, że jego lewe przedramię było owinięte bandażem. Nic go teraz nie interesowało.
Chłopak leżący na łóżku wciągnął głośno powietrze do płuc, kiedy zorientował się, kim jest chłopak uśmiechający się delikatnie na jego widok.
- Co ten pierdolony Żabojad tutaj robi?!- Jego krzyk zamienił się w głośne charczenie kiedy sylaby wydostały się przez suche gardło raniąc je boleśnie. Po wykrzyczeniu tych słów zrobiło mu się słabo. W gardle go ścisnęło. Nie mógł złapać porządnie oddechu. Zacisnął dłonie w pięści kiedy na Sali zapanowała cisza. Brunet już się nie uśmiechał. Patrzył przerażonym spojrzeniem na niebieskowłosego, wysokiego chłopaka, który teraz przecierał zamknięte oczy.- Chicka będzie się darła, że znowu nie byłem na sprawdzianie.- Jęknął sam do siebie. Wszyscy zgromadzeni spojrzeli na siebie zaskoczonym spojrzeniem. Chicka to ich biologica. Z drugiej klasy gimnazjum, do której uczęszczali cztery lata temu. Spojrzeli na niego przerażonym spojrzeniem.
Co zrobić kiedy cztery lata jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przestają istnieć?
 ************************************************************************
I co o tym myślicie?
Pozdrawiam Gizi03031

3 komentarze:

  1. Hej,
    no i zaczynam czytać nowe opowiadanie...
    bardzo ciekawie się zapowiada, zastanawiam sie jak zareaguje jak dowie się, że był tyle lat w śpiączce...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej,
    no i zaczynam czytać już nowe opowiadanie...
    bardzo interesująco się zapowiada, zastanawiam sie jak naprawdę zareaguje kiedy dowie się, że tyle lat był w śpiączce...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Aga

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej,
    bardzo interesująco się zapowiada to opowiadanie choć to dopiero początek, zastanawiam się nad reakcją na informację, że tak długo był w śpiączce...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Iza

    OdpowiedzUsuń