Ok. Ruszam z kolejnym nowym opowiadaniem. Trochę różni się od tych, które do tej pory napisałam. Osoby, które już coś mojego czytały szybko znajdą różnice, ci z kolei którzy zaczynają przygodę z moimi opowiadaniami od tego opowiadania za bardzo nie będą widzieć o co mi z początku chodzi.
Kiedyś pisałam w ten sposób, ale później dowiedziałam się, że ten mój aktualny styl pisania jest trudniejszy więc znając siebie nie mogłam pozwolić sobie na przepuszczenie takiej okazji aby spróbować czegoś nowego. I spodobało mi się tak bardzo, że kiedy zabrałam się za to opowiadanie czułam się jakbym stała obok i patrzyła tylko jak ktoś je piszę.
Mam nadzieję, że mimo moich wielu błędów, które za pewne tutaj wystąpią spodoba wam się ono i będziecie wyczekiwać na kolejne rozdziały.
****************************************************
Każdy
za pewne jako dziecko widział w jakiś specyficzny sposób swój mózg oraz jego
zawartość. Jedni wyobrażali to sobie jako półki. Inni jako szuflady różnej
wielkości i kształtu. Dla jednych była to książka, którą codziennie jakaś
niewidzialna ręka zapisywała, a my tylko kiedy tego zapragnęliśmy mogliśmy po
nią sięgnąć i odświeżyć jej zawartość.
Starszy
pan, którego mijamy na mieście może uważać, że jego wspomnienia to stary film
odtwarzany w niemym kinie. Pani ze sklepu z kolei powie ci, że to zdjęcia. Masa
kolorowych zdjęć, które możesz obejrzeć w swojej głowie kiedy tylko najdzie cię
na to ochota. Małe dziecko spotkane w piaskownicy wykrzyczy z uśmiechem na
umorusanej buźce, że wspomnienia to pióra naszego Anioła Struża. I to na nich
zapisana jest nasza pamięć i przeszłość.
Lekarz
z kolei powie, że to część mózgu odpowiedzialna za zapamiętywanie przechowuje w
sobie obrazy i nie tylko.
Teorii
na ten temat jest wiele. Tak wiele ilu ludzi chodzi po świcie. Ale co zrobić
gdy te wszystkie zdjęcia, książki, filmy, pióra, szuflady, szafki z jakiegoś
powodu się zniszczą. Zostaną uszkodzone. W co wtedy wierzyć? Jak żyć z czarnymi
obrazami za każdym razem, kiedy próbujemy sobie coś przypomnieć?
Pamięć
ciała… to też za wiele nie pomoże. W jaki sposób dowiedzieć się, kim się było…?
Młody
chłopak leżący na Sali szpitalnej otworzył delikatnie oczy rozglądając się
dookoła siebie. Ostre światło raziło go w oczy. Jęknął cicho, ale nie
przesłonił bolącego organu ręką. Widział znajome twarze, ale jakby trochę
zdeformowane. Jego wzrok zatrzymał się na niskiej postaci stojącej w nogach
jego łóżka. Brązowe delikatnie przydługawe włosy opadały na jego dziecięcą
twarz. Przerażone brązowo-fiołkowe oczy spoglądały na niego. Uśmiechnął się
delikatnie kiedy zobaczył, że chłopak na łóżku patrzy w jego stronę. Nie
przejmował się tym, że na jego czole widniał wielki plaster, że jego warga była
rozwalona, że jego lewe przedramię było owinięte bandażem. Nic go teraz nie
interesowało.
Chłopak
leżący na łóżku wciągnął głośno powietrze do płuc, kiedy zorientował się, kim
jest chłopak uśmiechający się delikatnie na jego widok.
-
Co ten pierdolony Żabojad tutaj robi?!- Jego krzyk zamienił się w głośne
charczenie kiedy sylaby wydostały się przez suche gardło raniąc je boleśnie. Po
wykrzyczeniu tych słów zrobiło mu się słabo. W gardle go ścisnęło. Nie mógł
złapać porządnie oddechu. Zacisnął dłonie w pięści kiedy na Sali zapanowała
cisza. Brunet już się nie uśmiechał. Patrzył przerażonym spojrzeniem na niebieskowłosego,
wysokiego chłopaka, który teraz przecierał zamknięte oczy.- Chicka będzie się
darła, że znowu nie byłem na sprawdzianie.- Jęknął sam do siebie. Wszyscy
zgromadzeni spojrzeli na siebie zaskoczonym spojrzeniem. Chicka to ich
biologica. Z drugiej klasy gimnazjum, do której uczęszczali cztery lata temu.
Spojrzeli na niego przerażonym spojrzeniem.
Co
zrobić kiedy cztery lata jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przestają
istnieć?
************************************************************************
I co o tym myślicie?
Pozdrawiam Gizi03031
Hej,
OdpowiedzUsuńno i zaczynam czytać nowe opowiadanie...
bardzo ciekawie się zapowiada, zastanawiam sie jak zareaguje jak dowie się, że był tyle lat w śpiączce...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Hej,
OdpowiedzUsuńno i zaczynam czytać już nowe opowiadanie...
bardzo interesująco się zapowiada, zastanawiam sie jak naprawdę zareaguje kiedy dowie się, że tyle lat był w śpiączce...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Aga
Hej,
OdpowiedzUsuńbardzo interesująco się zapowiada to opowiadanie choć to dopiero początek, zastanawiam się nad reakcją na informację, że tak długo był w śpiączce...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Iza